01.09.2006 :: 22:11
...Widzę cmantarz, a na nim jest duzo osób. Nie wiem o co chodzi? Dlaczego ich wszystkich z góry widzę?! W pewnym momencie zauwazam jasną trumnę,a w niej lezę ja - ubrana w piękną suknię, w dłoniach trzymam bukiet suszonych róz. Potem zauwazam Ciebie - ubrany na czarno z łzami w oczach i z białą róza w dłoni. Spuszczoną masz głowę i po kryjomu wyciarasz łzy. Chciałam wtedy Cię tak bardzo przytulić lecz nie mogłam - przeciez jestem Duchem. Stos kwiatów na mym grobie, a przy Krzyzu lezy biała róza, którą sam połozyłeś... Powiedziałeś wtedy: - Kocham Cię... - słyszałam to! I odchodząc pocałowałeś Krzyz. Poczułam Twój oddech na mych ustach. Czułam jakbyś całował mnie. Tak delikatnie jak zazwyczaj to robiłeś. Odszedłeś! Szłam obok Ciebie chciałam Ci powiedzieć tyle słów - nie mogłam. Teraz zabronione mi to jest.Po chwili wyjąłeś komórkę z kieszeni swej. Gdy zobaczyłam opcje - wykasuj - poczułam ból. Byłam pewna, ze to zrobisz, ze usuniesz =numer mój.Nie zrobiłeś tego. Powiedziałeś tylko: - Za bardzo Ciebie Kocham , by usuwać Cię na zawsze. Wróciłam na swoje miejsce na cmentarzu, a Ty zyłeś dalej. Przez długi czas opiekowałam się Tobą. Mówiłam Ci jak bardzo mi Ciebie brakuje, jak bardzo Kocham Cię. Nie długo znów odwiedziłeś mnie. Przyniosłeś swoje zdjęcie, zakopałeś je w grobie mym i ze łzami w oczach poweidziałeś : - Nie zapomnij o mnie kochanie, bo ja o Tobie nigdy nie zapomnę! I znów stałam się Twoim Aniołem Strózem. Wiedz mój miły, ze Kocham Cię i nawet po śmierci swej nie opuścisz serca mego!..